Tylko remis z Klimontowianką

Tylko remis z Klimontowianką

W swoim niedzielnym meczy ŁKS Georyt Łagów podejmował na własnym boisku Klimontowiankę Klimontów. Mecz ten miał być dla ŁKS-u pierwszym od meczu ze Staszowem w którym pewnie zgranie 3 punkty. Niestety nasz zespół tylko zremisował z ekipą prowadzoną przez Grzegorza Klepacza, notabene byłego trenera ŁKS-u Łagów. W porównaniu do poprzedniego meczu ŁKS dysponował już prawie pełną kadrą, w najbliższych dniach powinien być gotowy do gry także Rechowicz i wracający po miesięcznej nieobecności Gardynik. Poza grą pozostaje dalej Korczak.

ŁKS dobrze wszedł w mecz, zmuszając rywali do cofnięcia się na swoją połowę. Brakowało jednak naszym zawodnikom ostatniego pytania, a szybcy rywale nastawili się na kontrataki. Pierwszą doskonałą okazję do otworzenia wyniku meczu miał Markowicz, który po świetnej „wrzutce” Ostrowskiego, minimalnie chybił. Kilka minut później kopia tej sytuacji z tym, że strzelającym był Sęk, lecz piłka i tym razem przeleciała koło słupka. ŁKS, zresztą nie pierwszy raz w tej rundzie, mając przewagę, dał sobie wbić gola. W 22 minucie po dalekim wyrzucie z autu, gracz gości precyzyjnym strzałem głową zmusił Majcherczyka do kapitulacji. Był to pierwszy i tak naprawdę jedyny groźny strzał rywali w tym meczu na bramkę popularnego „Machego” i od razu miał on skutek bramkowy… Łagowianie po tym „dzwonie”, starali się kontynuować swoją grę, lecz rywale zaczęli grać bardzo ostro, twardo i walka toczyła się głównie w środkowej strefie. Przed przerwą dobrą okazje miał Piotrowicz, lecz po kolejnym dośrodkowaniu z bocznego sektora piłka po jego strzale głową przeleciała obok dalszego słupka. Wynik do przerwy 1:0.

W drugiej połowie ŁKS dążył za wszelką cenę do jak najszybszego wyrównania i szukania w tym meczu 3 punktów. Niestety, tempo meczu „siadło”, obie ekipy długimi fragmentami nie potrafiły zagrozić bramkarzom. W 65 minucie gospodarze a dokładniej Malinowski miał 100% sytuację na wyrównanie. Po zagraniu z lewej strony, będąc idealnie na wprost bramki, źle dołożył nogę i ta wyszła poza boisko. Akcje ŁKS-u nabierały coraz większego rozmachu i coraz częściej znajdował się w pobliżu pola karnego gości. W 75 minucie przesunięty do ofensywy Kowalski, stanął przed dobrą okazją do wyrównania, lecz silny strzał głową miną światło bramki. Czas mijał a Łagowianie nie potrafili stworzyć kolejnej sytuacji strzeleckiej. I gdy wydawało się, że poniesie kolejną porażkę, w ostatnich sekundach punkt uratował Piotrowicz. Po zamieszaniu w polu karnym, precyzyjnym strzałem tuż przy słupku dał remis naszemu zespołowi. Po tej bramce sędzia już nawet nie rozpoczął gry.

ŁKS zdobył mimo wszystko cenny punkty, który pozwala na utrzymanie kontaktu z grupą 4-5 zespołów zagrożonych spadkiem. Kolejny mecz ŁKS gra na wyjeździe w Busku Zdroju i jak poprzednie mecze były określane za 6 czy 9 tak ten śmiało można określić, że jest nawet za 12.

Skład ŁKS: Majcherczyk – Brudek Kowalski M. Pustuła Duda ( 25 T. Pustuła ) – Ostrowski Piotrowicz Markowicz ( 46 Stachura ) Żak ( 56 Świątek ) –Sęk Malinowski

Relacje przygował Jacek Sajecki

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości