Wygrana w meczu za ...100 punktów

Wygrana w meczu za ...100 punktów

Zdrój Busko - ŁKS Łagów  0:2 (0:0)

0:1 Kowalski 72", 0:2 Stachura 90"

Majcherczyk,- Ostrowski,Kowalski,M.Pustuła,Brudek(46"Gardynik),-Piotrowicz(3"Rafalski,70"Stachura),Sęk,Duda,Bujakowski (70"Stachura),Świątek,-Malinowski

ŁKS w swoim niedzielnym meczu udał się na wyjazd do Buska-Zdroju. Rywalem ŁKS-u był miejscowy Zdrój, który podobnie jak ŁKS zajmuje miejsce w strefie spadkowej. Zapowiadał się więc niezwykle ważny z punktu widzenia obu ekip mecz, który może okazać się decydujący dla sytuacji w dolnych rejonach tabeli. Łagowianie będąc w trudnej sytuacji świetnie poradzili sobie w tym meczu, wygrywając 2:0 i wydostał się tym samym z dna tabeli.

Niemal tradycją już jest, że ŁKS od pierwszych minut stara się narzucić swój styl gry. Podobnie było i tym razem, gdzie goście od początku przejęli inicjatywę i już pierwsza akcja oskrzydlająca Świątka dała sygnał do ataku. Niestety, już w 4 minucie kontuzje zgłosił Piotrowicz i musiał opuścić boisko. W 9 i 11 minucie dobre okazje mieli Bujakowski i Świątek, lecz obaj nie wykorzystali swoich okazji. Kolejna groźna akcja była udziałem ekipy z Buska, gdzie dokręcana piłka z rożnego sprawiła lekkie kłopoty Machemu, który musiał końcówkami palców przenieść piłkę nad bramką. W 31 minucie dobrze z wolnego uderzał Rafalski, lecz bramkarz pewnie wyłapał piłkę. W 40 minucie przed najlepszą okazją w tej połowie w naszej drużynie stanął Duda, lecz nieczysto trafił w piłkę i piłka przeleciała obok bramki. W tej części gry gospodarze raz jeszcze poważniej zagrozili bramce Łagowian, gdy po błędzie Brudka zawodnik AKS-u znalazł się w dobrej sytuacji, lecz uderzył obok bramki.O zmianie wyniku mógł w ostatniej minucie pierwszej połowy przesądzić Bujakowski jednak zamiast strzelać z 4 metrów chiał przyjąć piłkę niestety uczynił to na tyle nieudolnie że padła ona łupem bramkarza Zdroju.

Po przerwie ŁKS dalej miał inicjatywę w tym meczu, lecz przez pierwszy kwadrans tej części gry groźnych okazji nie stwarzał. Podobnie miała się sytuacja z ekipą gospodarzy, skutkiem czego było więcej gry w środku pola, mnożyły się faule a zaczęło kończyć dobre widowisko. Lecz wszystko zmieniło się około 65 minuty gdy na placu gry pojawił się Stachura, zmieniając Rafalskiego wzmocnił silę ataku ŁKS-u . Chwilę po tej zmianie świetną okazje miał Malinowski, lecz jego próba przelobowania bramkarza spełzła na niczym. Sytuacja ta była tylko wstępem do piorunujących ostatnich 15 minut w wykonaniu ŁKS-u. W 75 minucie po dośrodkowaniu piłki przez Ostrowskiego, piłka przeleciała gąszcz nóg zawodników i do pustej bramki skierował ją zamykający akcje Kowalski!ŁKS dążył do zdobycia szybkiej drugiej bramki, która zapewniła by względny spokój w szeregach naszej ekipy. I o mały włos bramka chwile po tej bramce padła by, lecz ze strony gospodarzy, ale wspomniany Kowalski tuż przed linią bramkową wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę później z 18 metrów pocelował Świątek, lecz trafił w poprzeczkę. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 1:0, świetna akcja Pustuła-Gardynik-Stachura sprawiła, że ten ostatni tylko musiał wepchnąć z linii piłkę do bramki.

ŁKS po tym zwycięstwie i przy porażce Orlicza Suchedniów awansował na 14, ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli, odskakując obu ekipom na 2 punkty. A już za tydzień ŁKS na swoim boisku podejmie Neptuna Końskie, który w tej rundzie pozostaje bez zwycięstwa ( 4 remisy, 5 porażek) i liczymy, że tego bilansu nie poprawi w Łagowie a ŁKS zgarnie 3 punkty i zacznie marsz w górę tabeli, aby jak najszybciej zapewnić sobie ligowy byt.

Przygotował Jacek Sajecki

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości